obraz prowadzący do katalogu online biblioteki w barcinie
Logo Izba Tradycji
Logo DKK
logo Biuletynu Informacji Publicznej
Dyrektorka biblioteki wita zaproszonego gościa oraz publiczność, tym samym rozpoczyna spotkanie.

Wymieniając atrakcje kujawsko-pomorskie, większość osób wskazuje na największe miasta tego województwa. O ile w Toruniu i Bydgoszczy jest wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia, to należy również pamiętać o miejscach niesłusznie skazanych na zapomnienie. O takich właśnie zabytkach opowiadał Michał Jankowski. Spotkanie odbyło się 9 października 2024 roku w naszej barcińskiej książnicy.        

Prelegent jest absolwentem historii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Publikował artykuły w roczniku społeczno-kulturalnym „Zapiski Tucholskie”, miesięczniku „Świat Kolei” oraz internetowym czasopiśmie humanistycznym „Papricana”. Działał w zarządzie Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Obecnie prowadzi jedną z bydgoskich księgarni. W 2021 roku wydał album „Ginące miejsca. Kujawsko-pomorskie”, w którym zawarł opisy wybranych obiektów z regionu, ilustrując je własnoręcznie zrobionymi zdjęciami. Na kartach albumu widnieją dworki, zamki, pałace, kościoły, cmentarze, młyny, wiatraki czy obiekty przemysłowe takie jak fabryka, browar czy stacje kolejowe – miejsca, które powoli znikają z współczesnego krajobrazu.

Po sukcesie pierwszego albumu, Michał Jankowski napisał drugą część tej pozycji, z kolejnymi obiektami i to tej publikacji poświęcił czas spędzony w barcińskiej bibliotece. Autor ukazuje miejsca powoli, ale niestety systematycznie już znikające ze współczesnego krajobrazu. W albumie znajdziemy obiekty zrujnowane, zaniedbane i ukryte za gąszczem dzikiej roślinności. Są to miejsca, które trwają gdzieś na uboczu naszych codziennych wędrówek i ukryte, z roku na rok, rozpadają się coraz bardziej. Uchylając rąbka tajemnicy można nadmienić, iż w albumie opisany jest głaz narzutowy z pobliskiego Szczepankowa, a także zalany kamieniołom w Piechcinie, gdzie dawniej mieścił się ośrodek pracy więźniów.

Krótka historia każdego z obiektów nierzadko zaskoczy czytelnika wieloma ciekawostkami, a archiwalne fotografie nie pozwolą odgonić od siebie samo nasuwającej się refleksji o przemijaniu i kruchości tego, co nas otacza. Jak sam prowadzący podkreślał, stara się ratować te miejsca od zapomnienia, poprzez ich dokumentowanie i opowiadanie o nich. Jak szybko postępuje proces utraty dziedzictwa materialnego pokazuje przykład chociażby wiatraków, które w oryginalnym stanie niemal zupełnie zniknęły już z naszego krajobrazu. Autor ma świadomość i to go motywuje do działania, wie, że w dokumentowaniu takich obiektów po prostu ściga się z czasem.

Ta niecodzienna podróż szlakiem zrujnowanych i zapomnianych zabytków zakończyła się gromkimi brawami, a zgromadzona publiczność mogła zakupić książki pana Michała.

Galeria zdjęć

Ułatwienia dostępu

G-QNHR3RG2EM