Kliknij, aby powiększyćW ciepłe popołudnie 5 czerwca w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Barcin odbyło się kolejne spotkanie w ramach projektu „Biblioteka ze smakiem”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z funduszu Promocji Kultury. Po wydarzeniach związanych z kuchniami regionalnymi: pałucką i kujawską, nadszedł czas na opowieść o kuchni polskiej w sensie ogólnym. Okazją ku temu była wizyta Pani Marty Sztokfisz, autorki biografii jednej z najsłynniejszych polskich autorek książek kucharskich – Lucyny Ćwierczakiewiczowej.

Niewiele osób wie, że to właśnie Lucynie Ćwierczakiewiczowej zawdzięczamy kształt dzisiejszej kuchni polskiej i nasz kuchenny obyczaj. Jej książki kucharskie i poradnikowe, w tym najsłynniejsza: „365 obiadów za 5 zł” z 1858 roku, ukształtowały gust kulinarny tysięcy Polaków. Dla wielu gospodyń domowych „365 obiadów” stało się gastronomiczną biblią, wedle której ugotowanych zostało tysiące dań; o popularności pozycji świadczy fakt, że tylko za życia autorki książka ta doczekała się ponad 20 wydań. Współczesny Ćwierczakiewiczowej Bolesław Prus zwykł mawiać: ”Do sakramentu małżeństwa potrzebne są następujące kwalifikacje: pełnoletność, wolna a nieprzymuszona wola i „365 obiadów za 5 złotych” Ćwierczakiewiczowej”.

Pani Sztokfisz barwnie objaśniła zebranym w czytelni biblioteki gościom, na czym polegał fenomen książek kucharskich Ćwierczakiewiczowej. Autorka zrywała z panującym wówczas przekonaniem, że dobra kuchnia powinna być droga i wystawna, wyjaśniając, że najważniejsza jest jakość i świeżość produktów. W „365 obiadach”, przepisy posortowane były względem pór roku i sezonowej dostępności składników; menu łączyło w sobie kuchnię tradycyjną z nowoczesnym podejściem. Koszt dań był obliczony tak, aby na ich wykonanie mogły pozwolić sobie uboższe gospodynie; autorka promowała takie wykorzystywanie składników, aby po przyrządzeniu posiłków nie zostawały resztki. Należy też wspomnieć fakt, że wszystkie przepisy zamieszczone w jej książkach były przetestowane przez Ćwierczakiewiczową osobiście; bardzo lubiła gotować. W czasach, gdy pani domu rzadko pojawiała się w kuchni, wydając jedynie dyspozycje kucharkom, było to ewenementem.

Nie była to jedyna rzecz, w której Ćwierczakiewiczowa wychodziła przed swoją epokę. W swoich książkach i poradach drukowanych w popularnej prasie, zalecała min. częste spożywanie warzyw i owoców, stosowanie diet dopasowanych do stanu zdrowia, codzienne uprawianie gimnastyki czy konieczność zachowywania w kuchni czystości. Dziś dla nas jest to oczywistość, jednak w epoce Ćwierczakiewiczowej były to pomysły wręcz rewolucyjne. Nie raz spotykała się z krytyką; niezbyt się nią przejmowała. Jak wyjaśniła Pani Marta Sztokfisz, Ćwierczakiewiczowa charakter miała silny, władczy; obdarzona ciętym językiem, doskonale radziła sobie w salonach towarzyskich ówczesnej Warszawy. Eliza Orzeszkowa napisała o niej: "Kobieta z gatunku tych, którym ojcowie nasi dali miano herod-baba. Ruchliwa, krzykliwa, nieustraszona".

Warto pamiętać o Lucynie Ćwierczakiewiczowej. Wiele z dań, które spożywamy obecnie w naszych domach, wywodzi się z jej kuchni. Pozostawiła po sobie nie tylko dzieła z zakresu gotowania i prowadzenia domu, ale także legendę kobiety odważnej, samodzielnej, pracowitej, mającej nieposkromiony apetyt na życie i zamiłowanie do łamania konwenansów.

 


PROJEKT DOFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW MINISTRA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO
POCHODZĄCYCH Z FUNDUSZU PROMOCJI KULTURY.

 

Galeria