24 stycznia w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Barcin odbyło się pierwsze spotkane w cyklu „Poprzez wieki” prowadzonego przez pracownicę biblioteki Olgę Gralak-Ćwikła. Celem cyklu jest przedstawienie życia codziennego w dawnych wiekach; pierwsze wydarzenie z serii było poświęcone życiu kobiet. Następne spotkania dotyczyć będą życia mężczyzn, dzieci, wsi, miasta itd.
Prelekcja poświęcona kobietom podzielona została na kilka bloków tematycznych: małżeństwo, macierzyństwo, gospodarstwo domowe, moda i uroda, higiena i zdrowie, praca i nauka, prawa obywatelskie. Prowadząca prelekcję starała się przybliżyć zebranym, jak wyglądało życie kobiet w zakresie wspomnianych tematów w dawnych czasach, posługując się bogato ilustrowaną prezentacją multimedialną oraz klipami filmowymi.
Prelekcja poświęcona kobietom podzielona została na kilka bloków tematycznych: małżeństwo, macierzyństwo, gospodarstwo domowe, moda i uroda, higiena i zdrowie, praca i nauka, prawa obywatelskie. Prowadząca prelekcję starała się przybliżyć zebranym, jak wyglądało życie kobiet w zakresie wspomnianych tematów w dawnych czasach, posługując się bogato ilustrowaną prezentacją multimedialną oraz klipami filmowymi.
Za najważniejsze wydarzenia w życiu kobiety uważane było niegdyś małżeństwo, zaś jej głównym społecznym zadaniem wydanie na świat dzieci oraz zajmowanie się domem; jeszcze na początku XX wieku powszechne było przekonanie, że kobiety nie nadają się do niczego innego. Uważano je za istoty gorsze pod każdym względem od mężczyzn. Skutkiem takiego sposobu myślenia o życiu kobiet niemal w całości decydowali mężczyźni – najpierw ojciec, potem mąż, w przypadku osierocenia lub wdowieństwa brat lub inny męski opiekun. Uważano, że kobieta winna jest swoim męskim opiekunom posłuszeństwo – nie sprzeciwiać się decyzji ojca w kwestii wyboru małżonka, w małżeństwie zaś służyć oraz doradzać mężczyźnie, któremu ją oddano, i czynić to lojalnie, bez kłamstw. Cudzołóstwo kobiet było surowo karane – publicznym napiętnowaniem, rozwodem i pozbawieniem prawa do widywania dzieci, czasem nawet karą śmierci.
Wykształcenie kobiet było ograniczone – powszechnym było przekonanie, że kobieta powinna posiadać jedynie wiedzę wystarczającą do efektywnego prowadzenia gospodarstwa domowego (rachunki w podstawowym zakresie oraz prace gospodarskie - lub w przypadku kobiet z wyższych warstw społecznych – umiejętność zarządzania służbą). Czytanie książek uchodziło za czynność , która przynosi kobiecie więcej szkód niż pożytku.
Pracowały kobiety z klasy robotniczej (za znacznie mniejsze wynagrodzenie niż mężczyźni), a także chłopki. Pracę kobiet z rodzin szlacheckich tolerowano jedynie wtedy, kiedy rodzina była mocno zubożała i dziewczyna musiała sama zarobić na swój posag bądź utrzymać rodzinę, tylko na wybranych stanowiskach (guwernantka, nauczycielka, stenotypistka) i tylko do momentu wyjścia za mąż. Kobiety do XX wieku nie posiadały praw wyborczych, a ich podmiotowość prawna była silnie ograniczona - przykładowo Napoleoński kodeks cywilny (kopiowany przez wiele państw europejskich) całkowicie pozbawiał kobietę prawa do dysponowania majątkiem, nie dawał żadnych szans rozwodu (nawet w przypadku zdrady męża lub stosowania przez niego przemocy wobec żony), kobieta nie mogła wystąpić samodzielnie do sądu itd.
Sytuacja kobiet zaczęła powoli zmieniać się od przełomu XIX i XX wieku. Dopuszczono wtedy kobiety do nauki na uniwersytetach, w siłę urosły ruchy sufrażystek, domagających się większych praw obywatelskich dla kobiet, rozwijała się ginekologia (wcześniej negowana jako nieobyczajna) poprawiała się także sytuacja prawna kobiet. Wielkie zmiany społeczne i obyczajowe wprowadziła I wojna światowa – kobiety odrzuciły gorsety, masowo poszły do pracy i uświadomiły sobie, że da się żyć bez oparcia na męskim ramieniu. Powojenne ruchy kobiece dążyły do znoszenia dalszych nierówności i ograniczeń, zwłaszcza w dostępie do edukacji, pracy i w wysokości wynagrodzenia za pracę.
Do dzisiaj, pomimo wprowadzenia w niemal całej Europie i Ameryce Północnej, prawnych regulacji, w większości państw nie udało się do końca zwalczyć tych nierówności.
Olga Gralak-Ćwikła