40 lat temu, w dniach od 2 do 10 czerwca 1797 roku, nowo wybrany papież Jan Paweł II odbył pierwszą pielgrzymkę do Polski – swojej ojczyzny. Podróż ta przebiegała pod hasłem „Gaude Mater Polonia”, czyli „Ciesz się Polsko, Matko moja”. Jak pokazał historia, pielgrzymka ta miała szczególny wymiar dla dziejów naszego kraju; przebudziła sfrustrowane nieudolnymi rządami społeczeństwo, dając mu odwagę i duchową siłę. Rok po papieskiej wizycie powstała w PRL „Solidarność”, jakiś czas później natomiast upadł w Polsce komunizm.
Z okazji rocznicy I pielgrzymki, w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Barcin 17 czerwca odbyło się spotkanie z Księdzem Infułatem prof. dr. hab. Jerzym Stefańskim, ceremoniarzem papieskich pielgrzymek do Polski. Spotkanie odbyło się pod auspicjami proboszcza parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego, Księdza Kanonika Stanisława Talaczyńskiego.
W trakcie ponad godzinnego spotkania Ks. Prof. Stefański opowiedział zebranym o szczegółach pielgrzymki. Mówił o obawach władz PRL, które bały się przyjazdu papieża jak ognia, słusznie przypuszczając, że wydarzenie to może mieć niepomyślne dla nich skutki - podziała na Polaków emocjonalnie, przyniesie im ogrom wzruszeń, także patriotycznych, przez to obudzi ich aspiracje i dążenia wolnościowe. Przywódca ZSRR Leonid Breżniew naciskał, by nie zezwolić Ojcu Świętemu na wjazd do Polski; miał on stwierdzić: „Róbcie, jak uważacie, byle byście wy i wasza partia później tego nie żałowali”. Termin pielgrzymki przekładano, piętrzono trudności, stawiano warunki. Finalnie władze zgodziły się na przyjazd papieża; podczas całego jego pobytu w Ojczyźnie robiono jednak wszystko, by ograniczyć skalę i znaczenie pielgrzymki.
Zaangażowano setki agentów Służby Bezpieczeństwa, których jedynym zadaniem było zmniejszenie liczby uczestników spotkań z Ojcem Świętym - przechwytywano i niszczono karty wstępu na Msze św., których wprowadzenie wcześniej władze wymusiły na Kościele, rozpuszczane były plotki o możliwych wypadkach w tłumie, co miało odstraszyć Polaków od przyjazdu. Transmisje telewizyjne (zgodnie z nakazem władz) były kręcone w taki sposób, aby nie widać było tłumów; podawano zaniżone dane co do ilości uczestników, zagłuszano fale radiowe, co uniemożliwiało zagranicznym stacjom radiowym regularne nadawanie audycji.
Wszystkie te działania nie odniosły zamierzonego skutku; w spotkaniach z papieżem wzięły udział – bezpośrednio i pośrednio - miliony Polaków, a pielgrzymka na trwale zapisała się na kartach polskiej historii.