Członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki dla dorosłych, działającego przy Bibliotece Publicznej w Barcinie w miesiącu lutym 2021 roku zmierzyli się z powieścią Mariki Krajniewskiej pt.: „Anielski puch”. Z uwagi na epidemię klubowicze nie spotykają się tradycyjnie, ale wyrażają swoją opinię o danej książce na specjalnie przygotowanych w tym celu druczkach. Tym razem lekturę przeczytało 8 osób, z czego 7 podzieliło się swoimi emocjami.
„Anielski puch” to książka niezwykła, magiczna, zaskakująca, pełna optymizmu. Czyta się ją lekko i z prawdziwą przyjemnością. Trzeba tylko przebrnąć przez snujący się, niczym babie lato, początek. Akcja powieści rozwija się pomału. Monotonna narracja stopniowo ożywia się i wciąga w świat bohaterów. Im dalej w głąb, tym bardziej fabuła wciąga. Codzienne życie trzech kobiet – babci, matki i córki płynie spokojnym, utartym rytmem. Reprezentują różne pokolenia ale łączy je samotność i tęsknota za miłością. Miłością, która rozświetla życie i jest motorem do działania. Nie przypuszczają, że rokrocznie wypisywane słowo w liście do świętego Mikołaja może wpłynąć na ich przyszłość. Przecież marzenia żyją swoim życiem, a los układa zupełnie inną historię od tej zaplanowanej.
Zofia boi się życia z pasją, bo ta zgubiła jej matkę, kultywuje figurkę baletnicy i skrzętnie skrywa tajemnicę z przeszłości. Anna nie chce się leczyć, bo to pozbawi ją pracy, obawia się uczuciowego zaangażowania, aby nie być ponownie skrzywdzoną. Wielka miłość Natalii okazuje się krótką przygodą. Większe i mniejsze dramaty, smutki i radości, uczuciowe rozterki i problemy bohaterek w efekcie składają się na ładną opowieść pokazującą, że marzenia się spełniają, trzeba tylko trochę im pomóc się urzeczywistnić. Bieżące dzieje głównych bohaterem przeplatane są wzmiankami o życiu prababci. To one dopełniają całość i dodają smaczku powieści.
Treść niebanalna. Gdy tylko z nieba zaczyna padać „anielski puch” polecamy sięgnąć po powieść Mariki Krajniewskiej.
Moderator Renata Grabowska