Kliknij, aby powiększyćCykliczne spotkania podróżnicze „Obieżyświat – Podróże marzeń” cieszą się wśród użytkowników Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Barcin niesłabnącym powodzeniem. Opowieści o dalekich krajach zawsze przyciągają do czytelni biblioteki tłumy słuchaczy. Nie inaczej było tym razem. 22 października 2014 roku wnętrze czytelni szczelnie wypełniło ponad dziewięćdziesiąt osób, ciekawych szczegółów podróży Państwa Marzanny i Ireneusza Marek z Krotoszyna, którzy w czerwcu 2013 roku odwiedzili Australię - najmniejszy kontynent świata. Ich prelekcja zatytułowana „Australia-W krainie kangurów” wzbogacona była licznymi zdjęciami i filmami. Podróżnicy posługiwali się również mapą wyspy, by dokładnie pokazać zebranym trasę swoich wojaży.

Swą podróż państwo Marek rozpoczęli od wielogodzinnego lotu z przesiadkami. Pierwszym przystankiem na ich trasie była stolica kraju Canberra, skąd podróżnicy wybrali się na pobliską Górę Kościuszki. Góra liczy 2229 metrów i jest największym wzniesieniem Australii, która poza tym jest jednym z najbardziej płaskich miejsc świata. Jak wspominali państwo Marek, przebywając tam łatwo uwierzyć w kulistość ziemi – jest tam po prostu tak płasko, że widać, jak horyzont zagina się na kształt łuku. W dalszej części podróży, po odwiedzeniu najsłynniejszego miasta Australii, Sydney, wynajęli mały samochód i ruszyli w drogę. Podczas wielodniowej podróży zobaczyli między innymi Uluru, świętą górę Aborygenów, rdzennego ludu Australii, doświadczyli również rytmu tamtejszej codzienności. Widzieli endemiczne gatunki zwierząt Australii, żyjące tylko tam – psa dingo i kangura, którego mięsa mieli okazję także skosztować. Zobaczyli słynne pociągi drogowe – długie na kilkadziesiąt metrów ciężarówki, transportujące towary z jednego końca kontynentu na drugi. Pochylali się nad losem Aborygenów, okrutnie potraktowanych przez zasiedlających Australię Europejczyków – dość powiedzieć, że lud ten dopiero w latach 60tych XX wieku został wykreślony z australijskich książek naukowych jako przykład lokalnej fauny! Zwrócili jednocześnie uwagę, że Aborygeni, odgrywający w życiu politycznym i społecznym Australii coraz większą rolę, starają sobie odbić lata zniewagi. Zwyczajom i kulturze tego ludu państwo Marek poświęcili sporo miejsca – zademonstrowali zebranym kupione podczas podróży bumerangi – broń ręcznie miotaną, która u Aborygenów miała wracać do ręki rzucającego, pokazali też nagrany przez siebie filmik z grającym na digderidoo, instrumencie wzmacniającym głos muzyka w specyficzny, dudniący sposób.

Państwo Marek doskonale poradzili sobie z liczną publicznością. Wprowadzili miła atmosferę, tocząc swą opowieść w gawędziarski sposób. Wzajemnie uzupełniali się w relacjonowaniu swej podróży. Ze śmiechem wspominali żartobliwe sytuacje, cierpliwie odpowiadali na liczne pytania. Goście zebrani w czytelni podziękowali za fascynującą opowieść gromkimi brawami i wieloma wpisami w księdze pamiątkowej biblioteki.

Olga Gralak-Ćwikła

 

1.JPG2.JPG3.JPG4.JPG5.JPG6.JPG

{jcomments on}