Kliknij, aby powiększyćBarcin i Tatry leżą w odległości niemal 600 km od siebie, ale czasem i na naszych nizinach można posłuchać gwary góralskiej i posmakować folkloru Podhala. 27 stycznia mieszkańcy Barcina mieli taką okazję, pojawiając się w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Barcin na spotkaniu z Panem Józefem Pitoniem, góralem z krwi i kości.

Pan Józef Pitoń, urodzony w 1932 roku w Kościelisku, jest człowiekiem wielu pasji - absolwent AWF w Krakowie, taternik, przewodnik wysokogórski, ratownik TOPR, wieloletni kierownik i choreograf zespołu tańca ludowego im. Klimka Bachledy, działającego przy Związku Podhalan w Zakopanem, pisarz, niestrudzony popularyzator folkloru podhalańskiego, i wreszcie, uznany gawędziarz. Goście biblioteki mogli okazję posłuchać jego bajań, opowiedzianych ze swadą najczystszą podhalańską gwarą.

Spotkanie z gawędziarzem zaczęło się od tradycyjnego powitania góralskiego; pan Józef sypnął w publiczność owsem, symbolizującym szczęście i pomyślność. Następnie omówił elementy męskiego ludowego stroju góralskiego, który miał na sobie, po czym płynnie przeszedł do opowieści o folklorze Podhala, jak również o własnych, nie zawsze łatwych losach. Wspominał pracę w zespole ludowym oraz zagraniczne podróże, które odbył przy okazji występów; opowiedział również o epizodzie emigracji zarobkowej do Ameryki. W swoją historię wplatał dowcipne i inteligentne gawędy oraz liryczne przyśpiewki góralskie. Aby zaznaczyć swą miłość do gór, pokazał film, nakręcony przy okazji wejścia na Mnich dwa lata temu. Widzowie z zapartym tchem oglądali oszałamiające górskie widoki, podziwiając tężyznę fizyczną i kondycję Pana Józefa – wejść na szczyt o wysokości 2068 p.n.p.m. w wieku ponad 80 lat to nie lada wyczyn. Taternika nagrodzono gromkimi brawami.

Nie zabrakło pytań od publiczności. Widzowie prosili o kolejną gawędę, pytali o szczegóły jego wypraw wysokogórskich, rozmawiano także o niewesołej sytuacji polskiego folkloru, nie tylko góralskiego. Fascynacja nowoczesnością odciąga uwagę od tradycji i folkloru, miejmy jednak nadzieję, że zawsze znajdą się ludzie, którzy będą popularyzować wiedzę na ten temat – tak jak Pan Józef Pitoń, któremu jeszcze raz serdecznie dziękujemy za spotkanie.

Olga Gralak-Ćwikła

 

 

 

 

1.jpg2.jpg3.jpg4.jpg