Książek, których fabuła osadzona jest w miastach naszego regionu, jest niewiele. Tym bardziej cieszy fakt, że Sylwia Trojanowska, autorka poczytnych powieści obyczajowych, umieściła akcję swojej najnowszej książki pt. „Łabędź” między innymi w bydgoskim Fordonie. O procesie tworzenia książki, swoich inspiracjach i dalszych planach literackich pisarka opowiedziała 4 maja w barcińskiej bibliotece. Było to już trzecie spotkanie z autorką w naszej książnicy – wcześniej gościliśmy ja w 2017 i 2018 roku.

Sylwia Trojanowska jest szczecinianką, pasjonatką regionu Pomorza Zachodniego, gór, Włoszech, muzyki filmowej oraz dobrej książki. Zawodowo pracuje jako trener biznesu i coach, w wolnym czasie zaś pisze książki – wydała już kilkanaście pozycji. Specjalizuje się w opowieściach obyczajowych z mocnym tłem socjologicznym i psychologicznym, pisze także powieści, w których przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Jej najnowsza książka, zatytułowana „Łabędź” rozpoczyna się w czasach współczesnych, jednak szybko przenosi czytelnika do małego miasteczka o nazwie Fordon pod Bydgoszczą w 1938 roku; to tu ścieżki młodej Polki, Anny Łabędź, krzyżują się z pochodzącym z niemieckiej rodziny Gustawem. Jak możecie się domyślać – ich historia nie będzie łatwa...

Na spotkaniu w Barcińskiej bibliotece Pani Sylwia wyjaśniła, skąd wziął się pomysł na umiejscowienie akcji książki właśnie w Fordonie; opowiedziała też o pracy nad książką. Wyjaśniła także, że w celu uniknięcia błędów w trakcie pisania konsultowała się z historykami piszącymi o dziejach miejscowości, jak również lokalnymi przewodnikami. Dzięki temu miejsca odmalowane w powieści można dziś odnaleźć podczas przechadzki fordońskimi ulicami, a wiele opisanych przez nią wydarzeń historycznych miało miejsce w rzeczywistości. Co ciekawe, w książce pojawia się także nasz Barcin, jest wspominany kilka razy. Jak zdradziła autorka, pracuje już nad kontynuacją „Łabędzia” - życzymy lekkiego pióra!